5221) Kolorowo. Zaczynamy w barwach zielono-biało-czerwonych. Lato 2011 - Stadion Narodowy na ukończeniu, Most Średnicowy jeszcze przed przykryciem płachtami reklamowymi. A dziś most średnicowy nadal straszy szarzyzną łuszczącej się farby... Miało być czerwono, pytanie tylko kiedy?
5222) WZWN. A tu już Stadion Narodowy i Most Świętokrzyski w pełnej krasie i "w świetle księżyca". Nie byłbym soba gdybym nie wybiegł w bliżej nieokreśloną przyszłość, gdy obok ww. obiektów powstanie kilka wież o wysokości 100-160 m w Porcie Praskim. Będzie się działo...
5223) Most Poniatowskiego. A jak już tak krążymy nad Wisłą to zerknijmy na archiwalne zdjęcie spod Mostu Poniatwoskiego. Wielokrotnie będąc na Praskim brzegu i fotografując pozostałości przedwojennego Poniatowszczaka nie zdawałem sobie sprawy, że owo przęsło wkrótce zniknie. Dziś kończą się, lub zakończyły się prace związane z wydobywaniem owego przęsła z nurtu Wisły. Także kadr zdecydowanie archiwalny i nie do odtworzenia...
5224) Plac Piłsudskiego nocą. Za oknem zima, tym bardziej człowiekowi robi się cieplej na duszy gdy przypomni sobie upalną letnią noc i ludzi snujących się po mieście długo po północy bez celu, aby do przodu, aby do kolejnego lokalu czy miejsca... To pamięć o zeszłorocznych letnich nocach, ale i nadzieja na tegoroczne upalne wieczory, spacery po nocnej pieknej Warszawie.
5225) Grochów. Dzielnica, która działa na mnie jak magnes. Dziesiątki ulic zabudowane przed wojną zazwyczaj ubogą w detale mieszkaniówką jedno i wielorodzinną. Ulice, które nie zmieniły się od 70 lat. Można śmiało stwierdzić, że jedynie na Grochowie poczujemy klimat biednych warszawskich przedwojennych przedmieść w tak dużej skali... Przed wojną podobny klimat robotniczych przedmieść spotkalibyśmy na Czerniakowie, Targówku, Bródnie, Woli, Szmulkach. Dziś jedynie Grochów ma nadal w sobie to "coś".
5226) Warszawski fenomen. Pokazywanie elementów miasta, czy przestrzeni miejskiej, jaką spotkamy w niemal każdym polskim mieście nie jest tak przyjemne i wyjątkowe jak przedstawianie warszawskich fenomenów, elementów nie do powtórzenia w innym mieście. Nie inaczej jest z dziesiątkami, a może setkami warszawskich kapliczek jakie powstawały spontanicznie w trudnych latach okupacji. Jeden fenomen to samo ich powstawanie w takiej ilości, a drugi to fakt, że dziś po ponad 70 latach kapliczki nadal lśnią czystością i zadbaniem, oświetleniem i składanymi świeżymi kwiatami...
5227) Efektowna, ale nie ciekawa strona miasta. Przerośnięta mieszkaniówka jaka powstała w ostatnich latach w sąsiedztwie Dworca Południowego (dla nieobeznanych z warszawskim historycznym nazewnictwem mowa o obecnym otoczeniu stacji Metra Wilanowska) zaskakuje, a jednocześnie przytłacza skalą. Co ciekawe podobne wielkie szafy powstające w innych polskich miastach (oczywiście nie w takiej ilości jak na warszawskim podwórku) zyskuja o wiele większą sympatię w mieście, stając się niemal symbolami prężności i rozwoju danego miasta...
5228) WZW. Chciałoby się powiedzieć, że widok jaki poniżej widzimy można podziwiać niemal nieprzerwalnie na przestrzeni ostatnich kilkuset lat w tym samym kształcie. Prawie, ale niezupełnie... Rekonstrukcja Archikatedry Św. Jana nadała jej całkiem inny kształt w stosunku do przedwojennego oryginału, wielokrotnie rozbudowywanego i przebudowywanego oryginału. Tak czy inaczej widok ciekawy, który musi się podobać.
5229) WZW. Ciekawa kompozycja PKiNu, Skylightu i wieży warszawskich filtrów. Wieża, która dożywa wieku 130 lat i ma wysokość 42 m. Poza obszarem ściśle przylegającym do Filtrów niemal niezauważalna w panoramie i przestrzeni miasta. A przecież wysokość 42 m to wysokość większa niż standardowego 10 piętrowego bloku (ok. 15 pięter). Jakże zatem inaczej postrzega się wysokość miasta w Warszawie i innych mniejszych miastach, gdzie o wysokości miasta zazwyczaj świadczą owe 10 piętrowe bloki.
5230) WZW. 100% miasta w mieście. Standardowy kadr obejmujący różnorodną zabudowę Śródmieścia Południowego, postrzeganego jako enklawa przedwojennej Warszawy. Czasami dochodze do wniosku, że jest to określenie mocno na wyrost. Fakt, jeżeli rozpatrywać obszar historycznego śródmieścia to faktycznie śródmieścia południowe zachowało w sobie najwięcej przedwojennej zabudowy, ale jeżeli rozpatrujemy cały obszar przedwojennej Warszawy, to na miano przedwojennnych enklaw o wiele bardziej zasługują poszczególne obszary Ochoty, Mokotowa, Żoliborza, Saskiej Kępy, Grochowa i oczywiście Pragi. W Warszawie nic jest oczywiste...
↧